środa, 27 maja 2015

Romans czyli thiller...

Od pięciu miesięcy na mojej liście książek przeczytanych króluje literatura skandynawska. A to za sprawą wyzwania do którego zaprosiła mnie rudowłosa blogerka.

http://rudymspojrzeniemnaswiat.blogspot.com/2014/11/czytamy-literature-skandynawska-i.html

Kiedy wybieram kolejne pozycje do przeczytania w bibliotece czasem szukam książek według jakiegoś klucza na przykład: żadnych kryminałów; najgrubsza książka; intrygująca okładka...
Tym razem wybrałam najcieńszą książkę z półki literatura szwedzka.
Przeczytałam tylko, krótki opis fabuły ignorując inne informacje. W połączeniu z tytułem byłam pewna, że wypożyczam literaturę dla kobiet. I byłam ciekawa jak Szwedzi radzą sobie w kobiecych powieściach zdominowanych przez rynek angielskojęzyczny.

Muszę przyznać, że było to literackie zaskoczenie, którego pewnie bym uniknęła gdybym przeczytała dokładnie opis na okładce. Chociaż nie... książka i tak by mnie zaskoczyła bardzo pozytywnie tyle, że może romans nie stałby się thillerem psychologicznym.

Zaczyna się banalnie. Małżeństwo z piętnastoletnim stażem, syn, dom...
Eva i Henryk mieszkają razem ale osobno, każde z nich ma inne priorytety, marzenia, rozczarowania. Oboje  mają pretensje do współmałżonka.
Być może gdyby zaczęli ze sobą rozmawiać piętnaście lat wcześniej, gdyby nauczyli się mówić i słuchać, gdyby przestali się skupiać tylko na sobie, byliby szczęśliwą rodziną.
Niestety, ciąg niedomówień i pochopne, emocjonalne działania prowadzą do tragicznego finału.

Powoli ale stale rosnące napięcie, częste, zaskakujące zwroty akcji. Wyraziści bohaterowie i dobre studium psychologiczne postaci. Zaskakująca puenta.

Jeżeli macie ochotę na krótką, ale bardzo wciągającą opowieść naszykujcie sobie termos z herbatą lub kawą, albo dobre wino :) ciasteczka, kanapki... nie wiem co lubicie podgryzać w czasie czytania i zarezerwujcie sobie kilka godzin sam na sam z książką.
" Zdrada " autorstwa Karen Alvtegen na pewno Was nie zawiedzie, a ja na moją listę do przeczytania dopisuję inne powieści szwedzkiej pisarki.



3 komentarze:

  1. O, brzmi zachęcająco. Lubię klimat szwedzkiej literatury. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. polecam, niesamowita krótka opowieść, na końcu aż mnie ciarki przeszły

    OdpowiedzUsuń
  3. brzmi nieźle. Za miesiąc będę w bibliotece, więc przyda mi się lista książek do przeczytania.:)

    OdpowiedzUsuń